Spoglądam na wyświetlacz telefonu, aby sprawdzić godzinę. Wzdycham z żalem. Noah powinien być tu dwie minuty temu, nasz mały wojaż w moim gabinecie miał zacząć się dwie minuty temu! Jestem wściekła. Moja prawa ręka powinna mi być posłuszna i spełniać moje rozkazy, tym czasem jest zupełnie inaczej. W pomieszczeniu rozlega się pukanie. Podnoszę głowę. Kieruję swój wzrok na drzwi.
- Proszę. - Mruczę pod nosem wściekła.
Jak na zawołanie do środka wchodzi Noah. Brunet widząc moją minę od razu spogląda na mnie zakłopotany.
- Piękna przepraszam, za spóźnienie. - Westchnął wyciągając foliową paczuszkę z kieszeni swoich czarnych spodni. - Zapomniałem tego z auta. - Pomachał fioletowym kwadratem.
- Dwie minuty, sto dwadzieścia sekund spóźnienia. Chcesz mnie jeszcze bardziej wkurzyć? - Pytam, wstając wcześniej z krzesła. - Następnym razem wylecisz stąd i będę miała gdzieś to, że chodzimy razem do łóżka.
- Nawet za spóźnienie na nasze schadzki? - Zakpił podchodząc w moją stronę.
- Wiesz o tym doskonale, że nie toleruję spóźnień.
Brunet machnął ręką. Stanął przede mną. Rozłożył ramiona szeroko, aby dać mi do zrozumienia, że już zaczynamy.
- Siadaj. - Wskazuję na swój fotel. Mój ton głosu brzmi troszkę łagodniej. Posłusznie wykonuje moje polecenie. Podchodzę do niego. Siadam mu na kolanach. - Jesteś moją prawą ręką. - Szepczę. - Nie mogę cię stracić.
- Wiem, kochanie. - Mruczy mi prosto do ucha.
- Dobra. - Spoglądam na niego bez żadnego uśmiechu. - Zaczynamy.
Brunet kładzie swoje ręce na moich biodrach. Zjeżdża po nich ku dołowi mojej czarnej spódnicy od Chanel.
- Nie jadłeś dzisiaj śniadania? - Pytam nagle. - Jesteś strasznie wolny.
- Biegłem tutaj. Opadłem z sił.
Nie odpowiadam. Unoszę biodra do góry i szybko ściągam swoją dolną część bielizny. Zanim on się do niej dobierze minie wieczność. Chowam stringi do szuflady biurka. Kładę ręce na jego barkach.
- Widać, że po tygodniowym okresie poziom Twojego libido jest strasznie wysoki. - Mruczy.
- Byłby jeszcze wyższy, gdybyś się nie spóźnił. - Warczę wściekła.
- Violetta, rozumiem Twoje zbulwersowanie. Mimo wszystko jak nie przestaniesz na mnie najeżdżać pójdę robić co powinienem.
- Jedyne teraz co masz do roboty to pieprzenie mnie. Nic innego poza tym.
Pokiwał głową z dezaprobatą.
- Papiery. - Przypomniał mi.
- Zrobisz to potem.
Mruknął coś pod nosem, a chwilę później podniósł moją spódnicę do góry. Kiedy uniosłam się do góry, brunet szybko rozpiął swój pasek w spodniach. I jak na złość w pomieszczeniu rozległ się dźwięk pukania. Spojrzałam na Graves'a.
- Te twoje dwie minuty. - Warknęłam wściekła i szybko z niego wstałam.
Zsunęłam spódnicę po swoich udach. Wygładziłam ją. Podeszłam do drzwi. Otworzyłam je i spojrzałam na swojego pracownika.
- Ma Pani gości. - Oznajmił Nicholas, mój sekretarz.
- Co? Jakich gości? - Pytam zdziwiona. - Z nikim nie byłam umówiona. Odwołaj to spotkanie, powiedz im, że jestem zajęta.
Za blondynem stanęło dwóch mężczyzn. Jednego z nich na odległość mogłabym rozpoznać. Szatyn w szarym garniturze i oliwkowym krawacie to nikt inny jak Leon Verdas prezes Samsung Electronics.
- O, pan Verdas. - Zaczęłam mówić lodowatym głosem. - Czym zawdzięczam tą nieprzyjemność?
- Ty już wiesz, Castillo. - Rzucił sucho.
- Nie, nie wiem. - Odpowiedziałam ze zdziwioną miną. - Jeżeli coś nie tak, proszę się umówić na wolny termin z Nicholasem. Myślę, że za pół roku coś się znajdzie.
- Za pół roku to Apple na rynku już nie będzie. - Rzucił zaczepnie.
- Za pół roku Samsung przestanie istnieć. - Odpowiedziałam i uśmiechnęłam się chytrze. - Wtedy może z chęcią porozmawiam.
- Wówczas będę biedakiem, który mimo wszystko zgniecie jednym palcem sukę, którą jesteś. - Wysysał całusa w moją stronę.
Wściekła nie odpowiedziałam, tylko zacisnęłam dłonie w pięści. Miałam ochotę mu przywalić. Jakim prawem nazywa mnie suką? To, że wykradłam patent - oczywiście jego firmy - na nowy smartphone to już nie moja wina.
- O co chodzi? - Spytał nagle Noah, który pojawił się tuż obok mnie. Spojrzał na Verdasa i cicho się zaśmiał. - Z czym panowie mają problem?
- Robimy mały research przed złożeniem papierów do sądu o splagiatowanie naszego nowego projektu.
- Słucham? - Spytał brunet ze śmiechem. - Dobry żart.
- Nie żart, a naga prawda.
- Nagą prawdę ma pan na ulicach, panie Verdas. Proszę się przejść i wtedy może zauważysz, że co druga osoba ma iPhone'a. Co to oznacza? Samsung jest niczym. - Przeniosłam szybko swój wzrok na Nicholasa. - Zawołaj ochronę. Pan Verdas chyba nie wie, gdzie znajduje się wyjście.
- A co jest sercem iPhone'ów? - Zapytał ze śmiechem szatyn. - Procesor mojego koncernu.
- Dobrze. - Westchnęłam głośno. - Widzę, że jak zwykle jesteś upierdliwy. - Uchyliłam szerzej drzwi i wyszłam ze swojego gabinetu. - W takim razie porozmawiamy.
Wskazałam na pomieszczenie, aby dać im do zrozumienia by weszli. Verdas posłusznie wykonał moją prośbę. Wszedł do środka razem ze swoim pracownikiem. Spojrzałam na Noah'a z grymasem. Brunet delikatnie przytaknął. Z naszej zabawy nici. Zamknęłam drzwi. Skierowałam się ku fotelowi ze skóry mieszczącemu się naprzeciwko sofy. Usiadłam wygodniej na nim i spojrzałam na Leóna, który siedział na przeciwko mnie.
- No to w drogę. - Verdas klasnął w dłonie. - Tak trudno wymyślić nowy model telefonów, że dopuszczasz się do kradzieży?
- Ja dopuszczam się kradzieży? - Spytałam i się zaśmiałam. - Kochanie, chyba pomyliły ci się osoby.
- Kochanie? - Zaśmiał się prosto w moje oczy. - To słowo słyszę tylko i wyłącznie od dziwek. Czyżbyś nią była?
- Znamy się już od dłuższego czasu. - Westchnęłam i założyłam nogę na nogę. - Czego chcesz?
- Pieniędzy, a czego innego. - Prychnął.
- Pieniędzy ode mnie nie dostaniesz. Nie licz na to.
Spojrzał wymownie na swojego pracownika. Po chwili ponownie obdarował mnie swoim spojrzeniem.
- Jasne, idziemy do sądu.
- Proszę bardzo i tak nie wygrasz.
Rozsiadłam się wygodniej widząc, że szatyn na gotową ripostę.
- Coś jeszcze? - Zadałam pytanie znudzona tą rozmową.
- Zginiesz. - Uśmiechnął się zwycięsko.
- Ja? - Zakpiłam. - Wszyscy doskonale wiemy, że Samsungi kopiują iPhony.
- Twoja firma korzysta z moich patentów. - Olał moją wypowiedź doszczętnie.
- Dziwnym trafem to tak naprawdę od daty wyprodukowania pierwszego iPhone'a, Samsung postanowił również wydać swoją własną linię dotykowych telefonów. Podobne menu, sposób odblokowania, już nawet nie wspomnę o modelu. - Westchnęłam głośno wyraźnie rozbawiona tą rozmową i spojrzałam na Noah, który stał tuż obok mnie.
- Dziwnym trafem najnowszy iPhone to mój pomysł nowej linii telefonów Galaxy.
- Dziwnym trafem nie odpowiadasz na moje pytanie.
- Bo Twoje pytania to intrygi. - Spojrzał na swój rolex. - Zasiedzieliśmy się Jacob, trzeba jeszcze złożyć papiery w sądzie. - Ostatnie zdanie skierował do mnie.
- Zabierasz mój cenny czas tylko po to, aby przyjść i pogadać o tym, jaki ten twój beznadziejny Samsung jest najlepszy.
- Apple nie dosięga mi do pięt.
Ziewnęłam znudzona.Wskazałam następnie prawą ręką w stronę drzwi.
- Spadaj stąd. - Syknęłam.
- Ah, przeszkodziliśmy wam? - Jacob, tak chyba tak się nazywa, wskazał na mnie i Noah'a. - Jak to dobrze, że wszystkie choroby weneryczne pozostają w firmie.
- Do widzenia. - Burknęłam wściekła.
- W sądzie. - Dodał szatyn wstając z sofy.
Machnęłam ręką w jego stronę. Wstałam; podeszłam do drzwi. Otworzyłam je szeroko, a gestem ręki kazałam im wyjść. León się cicho zaśmiał. Powiedział coś do swojego pracownika i po chwili opuścili mój gabinet. Trzasnęłam drzwiami. Zdenerwowana spojrzałam na Graves'a. Pokręciłam głową i głośno westchnęłam.
- Jesteśmy w dupie? - Zapytał.
- Nie, to Verdas jest w dupie. - Odpowiedziałam po dłuższej chwili.
Wskazałam na fotel, aby dać mu do zrozumienia, że czas skończyć to co musieliśmy skończyć przez bandę debili z Samsung Electronics. Mężczyzna posłusznie zajął miejsce. Ponownie dzisiejszego dnia odpiął zamek w spodniach. - Jestem tak wkurzona. - Westchnęłam cicho, kiedy podeszłam do niego.
- Zaraz się zrelaksujesz.
Delikatnie przytaknęłam, po czym ponownie na nim usiadłam. Przegryzłam dolną wargę.
- Będę musiała poprosić Nicholasa o przysługę. Musi mi znaleźć jakieś punkty zaczepienia firmy Verdasa. - Szepnęłam nagle.
- Co tylko zechcesz. - Szepnął.
Przybliżyłam się nagle do niego i pocałowałam go. Moje usta pomalowane czerwoną szminką oddawały się mu całkowicie. Całowały wargi Noah'a z wielką namiętnością. Co z tego, że to Graves to moja pieprzona prawa ręka? Mam ochotę zabawić się z nim, to to wykonuję. Nasze codzienne zabawy sprawiają nam przyjemność, jemu jak i również mi. "To jest dla przyjemności, mojej i Twojej."
Brunet nagle uniósł do góry moją spódnicę.
- Bez majtek przyjęła Pani, Pana Verdasa? Nie ładnie tak, Panno Castillo.
- Nie miałam czasu, aby je ponownie założyć, ten staruch mnie dobija.
- Jest w moim wieku.
- Czyli jest staruchem.
- Ja też.
Wywróciłam oczami i pokręciłam przecząco głową.
- Chcesz mnie jeszcze bardziej wkurzyć? Przysięgam, że zaraz zwariuję i wywalę cię z mojej gabinetu. - Powiedziałam chłodniejszym głosem.
- Przejmij kontrolę. - Mówi beznamiętnie.
- Zaraz to zrobię, bo chyba nie jesteś dzisiaj sobą.
- Kochanie, czekałem tydzień.
Podniosłam się do góry, aby chwilę później zacząć się powoli opuszczać na dół. W tej samej chwili brunet szybko ściągnął swoje bokserki i nałożył prezerwatywę.
- Przynajmniej to robisz nadal szybko. - Szepnęłam mu do ucha.
Zaśmiał się.
Chwilę później poczułam naparcie na moją kobiecość. Rozchyliłam usta. Przymknęłam oczy. Cicho jęknęłam z rozkoszy. Uwielbiałam to uczucie. Można brać mnie za dziwkę i sukę pragnącą jakiegokolwiek kutasa. Co mam poradzić? Jestem seksoholiczką. Taka już jestem. Taka jest Violetta Castillo.
* * * * * *
Witamy Was na naszym nowym (ale starym!) blogu z odświeżoną historią o naszej ulubionej parze. Design też przeszedł drastyczną zmianę.
A dlaczego właśnie dziś otworzyłyśmy przed Wami karty tej historii? Dziś obchodzimy rok bloga, dokładnie 14 lutego 2014 wystartowałyśmy z naszą pierwszą historią o Leonettcie.
Apple i Samsung, dwie przodujące firmy w dziedzinie elektroniki. Violetta i Leon, rywale na lini ognia. Jeden chce pozbyć się drugiego. Co widać w powyższym rozdziale. Tylko jak ta historia się potoczy? Dowiecie się czytając kolejne rozdziały :)
30 komentarzy -> rozdział 2
xAdusiax i Nath ;*
A dlaczego właśnie dziś otworzyłyśmy przed Wami karty tej historii? Dziś obchodzimy rok bloga, dokładnie 14 lutego 2014 wystartowałyśmy z naszą pierwszą historią o Leonettcie.
Apple i Samsung, dwie przodujące firmy w dziedzinie elektroniki. Violetta i Leon, rywale na lini ognia. Jeden chce pozbyć się drugiego. Co widać w powyższym rozdziale. Tylko jak ta historia się potoczy? Dowiecie się czytając kolejne rozdziały :)
30 komentarzy -> rozdział 2
xAdusiax i Nath ;*
zajęte :*
OdpowiedzUsuńDobra, przyszedł i czas na mnie. ^^
UsuńPochwalę się, jestem pierwsza na tak cudownym blogu. ^^ (Wcale tego nie widać, lolz)
Maybe zacznę od szablonu?
Jezus Maria i jeny. Wiedziałam, że będzie bomba, ale Matko Boska!
Jest niesamowity *-*
A ten nagłówek! Wzrok Violki mnie rozwala xD (Jak zawsze zresztą)
Takie "No chodź ;> Będzie fajnie ;> No, cho na kolanka ;>" NIGDY WIĘCEJ XD
CSS też superekstra! ^^
Bohaterowie, Jezus Maria x2 XDXD
Tam już w sumie napisałam, ale dodam tutaj że tamte owe dwie postacie są moimi ulubionymi :3 (Wszyscy zachwycają się Christopherem. Ja zaczęłam tę modę xD) I Ludmiła ♥♥
Dobra, przejdę w końcu do rozdziału. xD *Nie ma prologu, lolz*
Jestem w szoku!
Tego się nie spodziewałam ;o
Bitwa pomiędzy Apple i Samsungiem?
Śmiechowo, mam samsunga z wgranym systemem jak w Apple XD
Więc nie wiem po czyjej stronie jestem :(
Violetta seksoholiczką? Zapowiada się nieźle xD
Tylko ten jej przydupas (przystojny przydupas) mi nie pasi :/
Ale mi to by pasowało tylko z Verdaskiem -.- xD
Więc mnie nie słuchać. xD
Nie lubią się. Czyli dużo minie to tego, aż zaczną się "lubić" :(((
Albo chociaż do czasu pierwszego pocałunku (lub razu. Nie narzekam xD)
Teraz musi zadowolić się swoją prawą ręką. Spokojnie jak na wojnie, za niedługo, będzie miała kogoś z miliard półeg wyżej, czy coś xD
Nie mogę się doczkeć aż się będą ciziać miziać :(
Ale spokojnie, wszyscy wytrzymamy 8) (Kiepsgie rzarty)
Czekam na niesamowitą dwójeczkę.
Podziwiam was ;*
+Na waszych dwóch blogach jestem fanką numer jeden! (Zaklepuję sobie xD)
2+ jestem pierwsza na blogu. ^^ Mam zaszczyt być pierwszym komentarzem. ^^
(Nie zaliczając poprzedniego opo :(
Ale jest usunięte, więc jestem pierwsza XDXDXDXD
Dobra. Dzisiaj mi typowo odpierdziela, ale nic na to nie poradzę :(
Przepraszam za debilny komentarz -.- xD
Weny na kolejne rozdziały :* Na BTY też. ^^
Całuję i pozdrawiam,
Sheila :*
3+ jestem 169 obserwatorem, to nie przypadek, to nie przypadeg
UsuńWrócę:*
OdpowiedzUsuńZajęte!
OdpowiedzUsuńfajne! jee pierwsza!
UsuńZajęte!
OdpowiedzUsuńJak zwykle się obijam i przychodzę ze swoim komentarzem pod koniec.
UsuńAle to żadna nowość xD.
Zaczniem od szablonu!
Jezu, drugi raz już zakochałam się w szablonie autorstwa Nath! ♥
Leon i Violetta, jako Ana i Christian, mm *-*
Druga sprawa, matko, genialny pomysł ♥
Samsung kontra Apple?
Leon kontra Violetta?
Zapowiada się cu-do-wnie *-*
Perełka, perełka i jeszcze raz perełka!
Violetta wykradła patent Verdasowi, hyhy.
A on chce ją do sądu pozwać!
Ciekawe, ciekawe, co z tego wszystkiego wyniknie ^-^
Castillo już niedługo będzie się tak zabawiać z Verdasem.
I na to będę niecierpliwie czekać!
Na Leonette :D
Żadna nowość, wiem.
Przeglądałam przed chwilą zakładkę z bohaterami i jestem ciekawa kilku postaci. Najbardziej to chyba Christophera, kim on będzie dla V czy też L? Tej Cassandry (nie wiem, czy poprawnie napisałam) i Ludmiły, no i Federico!
Wychodzi na to, że w sumie to wszystkich xD
Czekam na następne cudeńko :*
Opowiadanie zapowiada się fenomenalnie <3
Całuję,
Katie ♥
Nie jestem pierwsza, ale miejsca dla mnie :)
OdpowiedzUsuńHuhuhuhu :D
UsuńZaczyna się nie źle
Zaintrygowałyście mnie ^^
No dobra, Violetta seksoholiczka
Fajnie, fajnie :)
Tak sobie myślę, czy Samsung może rywalizować z Apple, ale nie wnikam xD
Nie mogę się doczekać nexta
Pozdrawiam
Lucyy
Też chce mieć takie genialne pomysły, na bloga!
OdpowiedzUsuńOpowiadanie zapowiada się bardzo ciekawie, bardzo orginalne!
Apple vs Samsung? Cóż, zobaczymy, jak to się potoczy.
Seksoholiczka? Violetta, trochę taka ala suka. Podoba mi się to.
Będę chyba teraz odliczała dni, minuty, sekundy, do następnego rozdziału? Okej?
Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział! *zaciera ręce*
Kocham,
Kylie.
świetny rozdział to będzie niezwykła historia :)
OdpowiedzUsuń:* cudo
OdpowiedzUsuńZajmuję *.*
OdpowiedzUsuńMoje ^^
OdpowiedzUsuńOOO!!! Jaki CUDOWNY!
UsuńNajbardziej się zakochałam w nagłówku ♥.♥
Mmmm... Christian Grey and Anastasia Steele jako León Verdas and Violetta Castillo ♥
Jezuuu KOCHAM!
Mam brak weny na dłuższy komentarz ;(
Zapraszam do siebie ^^
monologueoflove-leonetta.blogspot.com/
Mam nadzieję, że zajrzycie :)
Do dwójeczki ^.^
Juliaa ;*
Moję
OdpowiedzUsuńBoski!!!
OdpowiedzUsuńXylie V.
OdpowiedzUsuńRosalie//Van Van.
OdpowiedzUsuńMoje
OdpowiedzUsuńJejuś ! Wspanialy rozdział i ciekawa historia ! ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny ;3
OdpowiedzUsuńA teraz walka pomiędzy modelami telefonów.
Ja mam Samsunga, a chciałam IPhone z Apple. Jak się złożyło. ;)
Violetta seksoholiczka, teraz na odwrót. Wcześniej León, a teraz Violka.
Czekam na next
Życzę weny!
~Katy<3
Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńTak długo czekałam na otwarcie tego bloga!
Ja wole samsungi (moim zdaniem są lepsze)
Violetta seksoholiczką? ;) Jak fajnie.
Już sobie wyobrażam jak ona i Leon się zabawiają w łóżku.
Czekam na next!
Moje
OdpowiedzUsuńCudny *.*
OdpowiedzUsuńJuż kocham tą historię :3
Czekam na next ;*
Blair <33
Moze i bym przeczytala to opowiadanie ale skoro wy jestescie autorkami, to tu na pierwszym miejscu bedzie SEKS a ja po obejrzeniu dzisiaj tego beznadziejnego filmu, ktorym sie tak podniecacie mam go szczerze dosc.
OdpowiedzUsuńTaka sugestia...
OdpowiedzUsuńVioletta może być nimfomanką a nie seksoholiczką 😊
A tzw. super rozdział już mi się podoba 😀
Good God ! Zawał ... *,* ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuńEee to ja jestem z Verdasem, bo mam Samsunga ;*
* siłów brak, bo jutro idę na Grey'a *
Czekam na next ! ^^
Zapraszam na bemyhero-leonetta.blogspot.com :)
Super!!
OdpowiedzUsuńMega rozdział!!
Mmmm od nienawiści do miłości?
Już się wciągnęłam w to opowiadanie!!
Życzę dużo weny i czekam na nexta<3
Wrócę :*
OdpowiedzUsuńJaki cudne *,*
OdpowiedzUsuńzajęte <3
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńMoje
OdpowiedzUsuńA wiec przepraszam że długo nie komemntowałam ale nie mam czasu ani nawet weny...
Usuńwróciłam do szkoły (czytaj piekła piekielskiego najpiekiejniejszego jaki może być xD)
I nawet nie mam siły czytac... taaa jestem zadłużona na paru blogach z komentowaniem
Wiec przepraszam... pisze to teraz bo tak mnie naszło a jutro piątek zaraz sobota a potem strace wene
super Rozdział
z tego co pamiętam ( nie mam czasu żeby 2 raz czytać xD ) to będzie się działo
moja wizja :-D
Dwie konkurujące firmy. Dwoje konkurujących prezesów... Apple i Samsung.. oby dwie świetne firmy. .. oby dwoje świetnych prezesów ...
Z konkurencji narodzi się miłość.. z chęci wygrania narodzi się chęć pocałunku... z nieufności narodzi się ufność...
taa nie umiem pisac xD
Czekam na następny
kocham pozdrawiam i całuje cieplutko
Oliwcia
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCudoo :*
OdpowiedzUsuńPomysł na historię ... genialny <3
Nazwa mojej ulub. piosenki Ellie <3333
Awwwww.
Nic tylko czekać na 2!
♥
Super
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńVerdas jestem z tobą. Samsung <33 Najlepszy telefon ever <3
OdpowiedzUsuńTen teks o chorobach wenerycznych mnie rozwalił!
No proszę Violetta uzależniona od seksu. Ciekawe.
Leon i tak pewnie jest lepszy w te klocki niż ten cały Noah ( czy jak on tam ma ).
Rozprawa w sądzie. Leon vs Violetta <33
Czekam na next! :)
Jestem na szarym końcu, no ale mi się należy :p
OdpowiedzUsuńCiągle obiecywałam sobie, że napisze najdłuższy komentarz, jednak jestem okropnym leniem
i wolę czytać to cudo niż komentować :( Przepraszam! A teraz drogie dziewczynki xD
Wiem, że pierwszy raz widzicie kogoś takiego jak Wiki Verdas i myślicie, że to kolejna bloggera zazdroszcząca
waszego talentu...i tak jest :D Po za tym jeszcze jestem waszą ogromną fanką i z utęsknieniem czekam aż wydacie
książkę i będzie ona stała na honorowym miejscu obok ”Niezgodnej” i "Wodospadów cienia”. Mam nadzieję,
że pierwszy egzemplarz wyślecie do mnie nieznanej wam osoby, która nie może wytrzymać bez waszego opowiadania!
Uzależniłam się i muszę przez was iść na odwyk ;) Mam przynajmniej nadzieję, że będą tam mieli internet, żeby czytać waszego
wspaniałego bloga...przepraszam wasze wspaniałe blogi. A teraz może przejdę wreszcie do opowiadania.
Apple vs Samsung-odwieczna rywalizacja xD + seksoholiczka Violka + mój Leosiek= Jezu! Muszę iść na odwyk!
Nie wiem skąd bierzecie wenę na takie bajeczne opowiadania, ale też by mi się przydała ;) No, więc niegrzeczna Castillo...już
mi się podoba! Kocham...przez was robie się zboczona, ale i tak kocham to co robicie i was same....widzicie-zboczona :D
Niby mam czytać lekture, no gdyby była taka jak tutaj to robiłabym to z wielką chęcią.
Okej mój Leoś jest taki sweet kiedy kłóci się z Vilu ‹3 ‹3 ‹3 ‹3 ‹3
Możecie wpleść do opowiadania Victorie nie pogniewam się, wręcz przeciwnie :)
Dobra jest już najdłuższym komentarzem na tym blogu??? Oby, bo ręce już mnie bolą, ale dla was jest warto!
JEŚLI DOCZYTAŁYŚCIE KOMENTARZ DO TEGO MIEJSCA TO JUŻ COŚ!!! ZA UTRATĘ ZDROWEGO ROZSĄDKU NIE ODPOWIADAM!!!
No to może ja już kończę...życzę duuuuuużo weny chociaż wam jej nie potrzeba ;) Byłoby miło, gdybyście wpadły
do mnie: jorgeytiniamor.blogspot.com Opowiadanie o Leonettcie chociaż nazwa mówi inaczej :/ Cała ja, crazy!!!
Wasz komentarz to będzie istny zaszczyt, a wasza szczera opinia przydałaby mi się, bo komentarze u mnie, a u was
to różnica jak między Mont Everest, a Rowem Mariańskim...ooo moja geografia leży :o
Dobra tak czy siak wiedziałabym co poprawić i czułabym się doceniona w oczach tak wielkich pisarek :)
Ok miejmy nadzieję, że ten komentarz wynagrodzi te wszystkie nieskomentowane przeze mnie rozdziały na innych
waszych blogach. Ten oczywiście się dopiero rozkręca, ale już mi się podoba ‹3 ‹3 ‹3
I nie chodzi tu tylko o niegrzeczną Violkę, ale o to jak piszecie i o ogólnie cały wasz pomysł.
Przesyłam mnóstwo buziaków :*
Teraz pewnie myślicie, że jestem chora umysłowo, że nawet mnie nie znacie, że jestem idiotką....no trudno :)
JESTEŚCIE MOIMI NAJWIĘKSZYMI IDOLKAMI!!!
~Wasza nieznajoma Wiki Verdas :*
P.S Proszę oby to był najdłuższy komentarz, bo ręka mi wysiada :/ :D
Cudowny :*
OdpowiedzUsuńZapowiada się kolejne rewelacyjne opowiadanie
Wspaniale zapowiadająca się historia :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tu jestem :D
Miałyście bardzo oryginalny pomysł na opowiadanie :*
Jestem ciekawa jak to się potoczy między tymi dwoma konkurującymi firmami ^^
Czekam na rozdział drugi i pozdrawiam <3
Cudowny ten blog ;)
OdpowiedzUsuńNo, a historia jeszcze lepiej się zapowiada :P
Violetta w takim wydaniu to jakaś nowość, co zaskoczyło mnie pozytywnie :D
Do tego Leon i Violka wrogowie i przeciwne firmy :)
Już czekam na kolejny rozdział ;*
Pozdrawiam <333
Wspaniały rozdział. Historia świetnie się zapowiada. :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział. ;)
Pozdrawiam :*
A przy okazji zapraszam na mojego bloga o Leonettcie, na którym jest już 1 rozdział:
http://violettapl-opowiadania.blogspot.com/
Co za cudowny szablon! Nie mogę się napatrzeć na to zdjęcie! Rozdział jest genialny! W końcu ktoś nie myśli szablonowo, nie boi się przekroczyć słodkich granic. Kawał dobrej roboty!
OdpowiedzUsuń