niedziela, 19 kwietnia 2015

10. Pozwę cię

   

     To właśnie dziś Apple Inc. ponownie zatriumfuje na pierwszym miejscu rankingu. Nie ustępując tym sposobem Szajsungowi. Już nie mogę się doczekać, kiedy odbiorę nagrodę i zobaczę minę Verdasa. Bezcenne. Tą jego wściekłość w oczach, a zarazem smutek z przegranej. Ale cóż innego można zrobić, skoro jest się beznadziejnym w swoim zawodzie? Może tym razem dojdzie do jego cholernej główki, że to ja jestem najlepsza!
     Od wczorajszej sytuacji w sklepie ignoruje Crawforda. Płeć męska mnie dobija. Sami idioci. Wokół mnie.




     Kiedy wysiadłam z samochodu, poprawiłam swoją czerwoną suknię, którą kupiłam wczoraj. Błyski fleszy oślepiły mnie. Uśmiechnęłam się delikatnie i ustawiłam się w odpowiedniej pozycji. To moje życie. Najbardziej z gali uwielbiałam właśnie ten moment, kiedy paparazzi krzyczą do ciebie i proszą o jak najlepsze zdjęcia. Wówczas świat wie, że jestem piękna.
     Uśmiechnęłam się i odwróciłam w prawą stronę na prośbę paparazzi.
- Violetta, Leon! W tę stronę!
     Co kurde? No nie! Tylko nie on! Moja talia! Coś czuję! Ten idiota mnie objął!
- Tutaj!
Uśmiechnęłam się delikatnie. Musiałam udawać, że wszystko jest okej, nie będę robić scen przy paparazzi. Nienawidzę go. Nienawidzę! Zaśmiałam się cicho. Jutro cały świat obiegną nasze wspólne zdjęcia! Ja i on. Razem. Nie! Nigdy w życiu.
- Weź tą swoją łapę. - Syknęłam go niego.
- Nie dziś. - Szepnął.
- Dziś po gali skopię ci zadek i nie żartuje tym razem.
- Raczej ja w Ciebie wejdę.
     Nie odpowiedziałam, tylko uśmiechnęłam się w stronę obiektywu. Policzymy się Verdas! Dyskretnie zdjęłam jego rękę z talii.
- Nie tak prędko.
- Weź się wal.
- Z Tobą w łóżeczku.
     Pozostawiłam to bez komentarza. Odeszłam kawałek. Odgarnęłam loki za swoje prawe ramię i ponownie zaczęłam pozować. Moja irytacja jego osobą jest na poziomie maksymalnym. Idiota do sześcianu.
    I znów ten pajac mnie dotyka!
- Ogarnij się. Idź do swoich dziwek.
- Jedyną dziwką dzisiejszej nocy jesteś ty.
     Pokręciłam przecząco głową.
- Tak cię przepieprzę, że nie będziesz czuć nóg.
     Boże! Zaraz go walnę! Nie ręczę za siebie. Uwolniłam się z jego objęć. Ten moment wykorzystała dziennikarka, która do mnie podeszła. Dziękuję Ci! Zgodziłam się na udzielenie krótkiego wywiadu.

***

     Zajęłam swoje miejsce w dziewiątym rzędzie. Teraz tylko czekać na otwarcie. Mam skrytą nadzieje, że ten palant nie zajmie miejsca obok mnie. To byłby już wstyd wszystkiego! Po akcji, którą wywołał na czerwonym dywanie. Moja nienawiść do niego wzrosła. Ja i on w łóżku? Nigdy w życiu. Prędzej ogolę mu jaja. Nie, chociaż to zły pomysł. Nie mam ochoty oglądać go nago. Fu! Moje biedne oczy.
    Ze skrzywioną miną pokręciłam głową.
- Cześć piękna.
     Podniosłam głowę do góry. Verdas. Czy on nie rozumie, ze mam na niego uczulenie? Widocznie nie.
     Spojrzałam w drugą stronę.
- Co tu sama porabiasz?
     Ta, co tu sama porabiasz? Uciekam od ciebie. Nienawidzę Cię palancie! Przeczesałam swoje włosy prawą ręką i wyjęłam z kopertówki swojego IPhone'a. Ignorowałam go totalnie.
     Na scenę wyszedł prezenter. Został obdarowany gromkim brawami. Schowałam szybko telefon do torebki i wydęłam usta. Spojrzałam na Verdasa, który w dalszym ciagu stał obok mnie. Wywróciłam oczami.
- Wolne? - Zapytał.
- Zajęte. Na moją torebkę. - Odpowiedziałam i położyłam ją obok siebie.
     Szatyn mimo mojego zakazu usiadł na fotelu. I, na mojej torebce!
- Oddaj mi moją torebkę. - Syknęłam.
- Nie. Jest mi na niej wygodnie.
- Oddawaj to ty świnio. To moja ulubiona torebka.
- Już nie.
     Zamilkłam. Szczyt bezczelności.
     Zaczęłam słuchać z uwagą to, o czym mówił prowadzący. Niestety nie było mi to dane już po samych pięciu minutach. Ten gnojek się cholernie wiercił!
- Masz hemoroidy? Ogarnij się. - Powiedziałam lodowatym głosem do niego.
- Twój telefon wibruje. To chyba wibrator, a nie telefon!
- Tak, idioto. Wibrator.
- Serio? Gravesik Cię nie zadowala?
- Oj, nawet nie wiesz, jak bardzo mnie zadowala. - Uśmiechnęłam się krzywo i skupiłam swój wzrok na scenie.
- Jutro nie wstaniesz.
     Zamknij się. Nie chcę Cię słuchać!
     Skrzyżowałam ręce na piersiach i cicho westchnęłam. Ten gościu wyprowadza mnie z równowagi.      Po dość długiej przemowie nadszedł ten moment.
- Najlepszą firmą produkującą smartphone jest... - Blondyn stojący na scenie rozrywa kopertę. - Uwaga! Apple Inc.! - Wykrzyczał.
     Uśmiechnęłam się szeroko i spojrzałam na Verdasa. Ha, widzisz? Mówiłam, że wygram. Ten bardzo podekscytowany wystawił mi środkowy palec. Posłałam mu całusa i wstałam z krzesła. Poczułam ból na swoim prawym pośladku. Idiota! Skończony dupek!
     Udałam się jak najszybciej w stronę sceny, w celu odebrania statuetki. Dokopię Verdasowi mową, a co.
     Wyszłam na scenę i podeszłam do blondyna. Odebrałam od niego statuetkę. Następnie podeszłam do mikrofonu. Uśmiechnęłam się kpiąco w kierunku Leona.
- Wow. - Wydusiłam nagle z siebie. Niech widzi moją radość. - To niesamowite, że po raz trzeci z rzędu Apple Inc. zdobywa tą statuetkę. Boże - poprawiłam włosy i spojrzałam na nagrodę, po czym ponownie przeniosłam wzrok na widownię. - Dziękuję. Dziękuję wszystkim za to, że znowu nam się udało osiągnąć taki sukces. Dziękuję bardzo również tym, którzy potrafią docenić wysoki poziom zaawansowania IPhone'ów i kupują je w dalszym ciągu. Dziękuję mojej rodzinie, bliskim, znajomym, to dzięki wam mam to wsparcie i jestem przekonana, że dokonałam dobry wybór, decydując się na przejęcie firmy po moim dziadku. - Poprawiłam niesforny kosmyk moich włosów i usłyszałam parę gwizdów ze strony mężczyzn. Chodzi im o moją suknię. Dobry wybór. - Mogłabym tak tutaj stać godzinami i wymieniać z nazwiska wszystkich, którzy przyczynili się do tego wielkiego sukcesu, jednak nie mogę. Mam trzy minuty na wypowiedzenie mowy i muszę się w nich zmieścić. Dziękuję również naszym wiernym wykonawcom z Chin, to między innymi również wasza zasługa. - Podniosłam delikatnie do góry statuetkę. Spojrzałam na Verdasa. - A co do firmy Samsung... Może to czas, aby w końcu przejrzeć na oczy i zacząć projektować własne smartfony i nie ulepszać moich pomysłów? - Uśmiechnęłam się chytrze, widząc jego wściekłą minę. - Dziękuję. - Dodałam po raz ostatni i odsunęłam się od mikrofonu.
     Zostałam obdarowana licznymi brawami. Pomachałam z uśmiechem w stronę widowni i zeszłam ze sceny. Szłam ku swojemu wcześniejszemu miejscu. Po drodze wiele osobników płci męskiej prawiło mi komplementy. Czułam się jak prawdziwa seksbomba. Paru z nich obdarzyłam lekkim uśmiechem. To była grupka szczęśliwców.
     Zajęłam swoje poprzednie miejsce.
- Nie żyjesz, Castillo.
- Też cię kocham, Leonku. - Rzuciłam zaczepnie w jego stronę.
- Zostaw te słowa do łóżka.
     Zaśmiałam się. Te jego beznadziejne żarty. Nigdy nie pójdę z nim do łóżka, nigdy.
- Teraz możesz mi jeść z ręki. Przegrałeś po raz trzeci z rzędu. - Poklepałam go żartobliwie w policzek.
- Tak klepać to ja mogę Twój tyłek.
     Znowu zaczyna. Te jego pogadanki. Rozsiadłam się wygodniej, rozkoszując się dzisiejszą wygraną. Jeszcze tylko dwie godziny i powrót do ciepłego łóżeczka.

***

     Po powrocie do hotelu - w którym miałam zarezerwowany apartament - postanowiłam wypić w barze jeszcze jednego drinka, zanim całkowicie zostanę wchłonięta do krainy Morfeusza. Rundka Martini będzie idealnym przypieczętowaniem dzisiejszego sukcesu. Nie miałam zamiaru zostawać na After Party. Wolę ten czas milej spędzić w swoim apartamencie, wylęgując się i ciesząc z wygranej. Na imprezie mógłby być Verdas. A, zabawa w jego towarzystwie nie jest zabawą. Lepiej już jest na pogrzebie. Stypa jest przyjemniejsza niż on.
     Weszłam do klubu nocnego. W powietrzu unosił się zapach alkoholu. Lekko się skrzywiłam. Zaraz potem przywykłam do tego i ruszyłam w stronę baru. Sex on the beach, to jedyny drink o którym marzę.
     Usiadłam na wolnym krześle barowym tuż obok jakiegoś mężczyzny. Postanowiłam, że nie będę przyglądać mu się. Przyszłam tutaj tylko na szybkiego drinka, to wszystko. Wypiję i spadam do pokoju.
- Sex on the beach. - Powiedziałam od razu do barmana. Wyprzedziłam tym sposobem jego pytanie. Tym sposobem zwróciłam an siebie uwagę gościa z lewej. Spojrzałam na niego kątem oka. Verdas. Wywróciłam oczami i odwróciłam wzrok.
- Co tu robisz? - Mruknął.
- Nie twoja sprawa. - Odpowiedziałam krótko. Co, mam mu się jeszcze zwierzać z tego? Za niedługo będzie się może mnie jeszcze pytać o to, ile razy dziennie chodzę do łazienki i co w niej robię. No bez przesady.
- Napijesz się ze mną?
- Nie.
- Proszę. Jeden, nic nie znaczący, drink.
     Spojrzałam kątem oka na niego. Dostrzegłam dopiero teraz stojący przed nim kieliszek wódki. Bez słowa wzięłam go do ręki i wypiłam całą zawartość.
- Gratuluję.
     Odstawiłam pusty kieliszek.
- Dzięki.
- Zasłużona nagroda.
     Przytaknęłam.
- Posiedzisz ze mną, proszę.
     Zdziwiona uniosłam brwi do góry. On taki posłuszny? Coś mi tutaj nie gra.
- Ja stawiam.
- Pije drinka i spadam. Jestem zmęczona.
- Violetta, ja nie gryzę.
     Zaśmiałam się cicho. Zaczęłam pić swojego drinka, który właśnie postawił barman przede mną. To niemożliwe. Po raz pierwszy mam do czynienia z miłym Leonem Verdasem. Czyżby aż tak porażka go zmieniła? Czy może alkohol tak na niego działa?
     Dopiłam swojego drinka. Wyjęłam z kopertówki odpowiedni banknot, który podałam następnie barmanowi.
- Już idziesz? - Zapytał ze smutkiem.
     Co z tym kolesiem jest?
- A dlaczego miałabym tutaj z tobą zostać?
- Bo mam ochotę spędzić czas w Twoim towarzystwie.
- Spędziłeś już wystarczająco długo na gali.
- To nie było miłe z mojej strony, wiem.
     Boże, co się z nim stało? Jak nie on.
- Dobra. - Burknęłam wściekła. - Ale ostatni drink. - Uprzedziłam.
- Dziękuję.
     Przytaknęłam delikatnie.
- Jak tam z Crawfordem?
- Super, wspaniale.
- Gratuluję. Ponoć jesteście parą.
- Można tak powiedzieć. - Mruknęłam.
- Nie rozumiem.
- Moja sprawa, moje życie prywatne, tak? Proszę cię, nie mieszaj się w nie.
- Pytam z grzeczności.
- A ja odpowiadam. - Spojrzałam na niego i cicho westchnęłam. - Ja jakoś nie zaglądam ci do łóżka i nie wypytuję się z kim sypiasz. A wiesz dlaczego? - Przybliżyłam się do niego. - Bo mnie to nie interesuje i mam gdzieś. - Odpowiedziałam i poklepałam go po kolanie.
- Już z nikim. - Mruknął popijając wódkę.
- Nie interesuje mnie to. - Wzięłam mu kieliszek i dopiłam zawartość do końca. Odetchnęłam. Położyłam kieliszek na barek. Mam ochotę na jeszcze więcej.
- Jeszcze jedna kolejka. - Krzyknął szatyn.
    Kolejna? Ludzie. Ile już ich wypił? Jest pijany, zapewne dużo. Uległy Verdas. Zaśmiałam się cicho na tę myśl. W łóżku byłoby ciekawie.
     Nie, nie, nie. Za daleko wybiegam z tymi swoimi myślami. Przysięgłam sobie, że nigdy nie skoczę mu do łóżka. I tak pozostanie. Na zawsze.
     Wypiłam szybko do dna kolejny kieliszek. Cudowne orzeźwienie. Wow, inaczej widzę świat. Coś nowego w moim życiu. Lepiej już wrócę do siebie. Nie chcę stracić kontroli. Zanim zdążyłam coś powiedzieć, szatyn postawił przede mną kolejnego drinka. No nie, nie dam rady. Muszę. Inaczej pokażę mu, że jestem słaba. Cicho westchnęłam. Wzięłam do ręki kieliszek i szybko wypiłam jego całą zawartość.

***

- Jedna flaszka. Druga flaszka. Trzecia flaszka. - Wyliczał Verdas.
- I dziesiąta. - Odpowiedziałam, opierając się łokciem o bar.
- Czas do pokoju. - Seplenił.
- Okej. - Wzięłam chwiejnymi rękami swoją torebkę. - Do jutra. - Mruknęłam i próbowałam wstać. O ludzie, ale świat wiruje.
- Ej, ej. Chodźmy poprawić u mnie!
- Nie mam już siły na alkohol.
- Wypijemy soczek! No chodź!
     Soczek? Brzmi ciekawie.
- Tylko nie pomarańczowy. Źle wpływa na szkliwo.
- Truskawkowy. - Mruknął w moim kierunku.
    Przytaknęłam. Złapał mnie pod ramię. Uszliśmy ku windzie w dość krótkim czasie. Weszliśmy do środka. Z trudem odszukaliśmy guzik z napisem 25. Nacisnęliśmy go równocześnie. Drzwi się zamknęły i zaczęliśmy jechać do góry. Rozmawialiśmy na bezsensowne tematy. Począwszy od butów, skończywszy na pogodzie. Nowe oblicze Verdasa. Pozytywne zaskoczenie.
     Winda się zatrzymała. Wysiedliśmy z niej.
- Kurewsko szybko, prawda?
- Bardzo.
- Jak nie windy.
- Teleportacja.
- Możliwe.
     Weszliśmy do jego apartamentu. Cholera większy od mojego.
     Zdjęłam swoje szpilki i ruszyłam w stronę salonu. Kręcąc biodrami. Będąc tam rozłożyłam się na sofie.
- Tylko nogi do góry i zabawa!
- Nie, wal się.
- Słuszna uwaga.
     Wywróciłam oczami. Mimo upojenie alkoholowego w jego głowie wciąż tkwi seks. Jest totalnym idiotą, zresztą jak każdy facet. To nie nowość.
- Dobra, dawaj ten sok i spadam. - Postanowiłam przejść do konkretów.
- Moment!
     Poprawiłam swoją sukienkę i czekałam z niecierpliwością na wymarzony truskawkowy sok.
     Wrócił do salonu po chwili. Podał mi szklankę z sokiem. Skinęłam w ramach podziękowania i wzięłam ją od niego. Upiłam łyk. Nawet dobre.
- Genialne. - Mruknęłam zadowolona.
- Wykonane moimi cudownymi rączkami, czego się spodziewałaś?
- Czegoś znacznie gorszego.
     Prychnął. Wypiłam szybko zawartość szklanki. Chcę jeszcze!
- Kotek. - Spojrzałam na niego. - Możesz dolać?
- Oczywiście.
     Wziął ode mnie szklankę. Zniknął mi z oczu. Jak on niesamowicie wygląda w tym garniturze. Ten tyłeczek. A co musi się kryć pod tą białą koszulą? Cholera. Moje myśli.
- Mmuszę już iść. - Powiedziałam nagle. Czuję się jeszcze gorzej. Świat wiruje, widzę podwójnie... Cholera, za dużo wypiłam.
- Zostań. Mieliśmy obejrzeć film.
- Nnie, tto zły pomysł. - Podniosłam się do pozycji siedzącej i próbowałam wstać.
     Moje nogi odmawiały posłuszeństwa. No nie! Jestem w dupie. Po wielu próbach, udało mi się. I, na marne wywróciłam się. Cholera.

***

- No dalej kotku, dojdź dla mnie.
- Nie. - Jęknęłam. - Proszę.
- Uda Ci się. - Wyszeptał.
     Pokręciłam przecząco głową. Ludzie, chce wrócić do swojego apartamentu. Jak tak długo można się pieprzyć. Jestem wyczerpana. Wbrew woli mi to robi.
- Proszę. - Próbowałam go jakoś przekonać. - Zostaw mnie.
     Pokręcił głową.
- Jestem wyczerpana.
- Dojdź dla mnie.
- Nie.
- Proszę.
- Nie mam siły.
- Wierzę w Ciebie. - Wyjąkał.
- Nie, proszę. - Próbowałam go od siebie odciągnąć. - Proszę.
- Nie bój się. Nic Ci nie zrobię.
- Nie mam siły. - Powtórzyłam.
- Wykonaj to o co proszę. - Syknął.
- Chcę spać. - Szepnęłam.
- Nie teraz. - Krzyknął
- Proszę. Jutro, po jutrze... Tylko nie teraz.
     I, plask. Przymknęłam oczy. Policzek piecze. Nie mogę płakać, jestem silna. A on to pieprzony dupek.
- Proszę. - Powtórzyłam po raz kolejny.
     Kolejne uderzenie. Tym razem w drugi policzek. Piecze. O wiele bardziej. Łzy. Tylko nie one! Zacisnęłam jeszcze bardziej powieki.
- Dojdź. Dla. Mnie.
     Za co? Dlaczego? Nienawidzę go!
- Pozwę cię. - Zagroziłam z nadzieją, że to jakoś pomoże.
- Nie masz dowodów. - Przyspieszył ruchy.
     Jęknęłam. Cholera tylko nie to. Nie mam już siły, czy to tak trudno zrozumieć? O cztery godziny za dużo. Zebrałam siły i uderzyłam go nagle w prawy policzek. Ani drgnął. Jestem za słaba.
- Dalej mała.
- Nie. - Pokręciłam przecząco. - Dam. Rady.
     Ponownie przyspieszył ruchy. Zaraz nie wytrzymam. Nie tylko nie to. Muszę być silna. Nie... nie daję rady. Zaraz dojdę, spełniając tym sposobem jego pragnienie.
     Nie mogę, nie... cholera. Opadłam na niego bezwładna. Jestem wykończona. Cholera.. nie już dłużej nie wytrzymam. No i doszłam. Miałam przecież tego nie robić. Usatysfakcjonowany warknął.
- Daj mi teraz spokój. - Poprosiłam.
- Nie, teraz zacznie się zabawa.
     Wywróciłam oczami. Jeszcze? Błagam nie.
- Proszę. - Szepnęłam.
- Do końca.
     Kurde. On chyba zwariował.
- Dojdź.
- Nie. - Krzyknęłam mu prosto w twarz.
     Klaps. Przymknęłam oczy. Moje pośladki... Jestem cała obolała. Przegina. Wiedziałam, że i tak nie wysłucha moich próśb. On nie rozumie.
- Nienawidzę cię. - Szepnęłam.
- Kocham Cię.
     Oplułam mu twarz, kiedy usłyszałam to.
- To nic Ci nie da.
- Zostaw mnie. Po prostu zostaw.
- Śpij kochanie.
     Na reszcie. Tak długo na to czekałam.
- Na mnie. - Dopowiedział.
     Tak się nie bawimy! Podniosłam się do góry. Mam dość.
- Nigdzie nie idziesz!
     Nosz kurde! Erotoman.
- Mam tak spać? Nie.
- Tak.
- Jestem cała obolała. Proszę. Chcę wrócić do swojego łóżka.
- Śpisz na mnie.
     Cicho westchnęłam. Kurde. Nie mam wyjścia. Opadłam na jego klatkę piersiową. Momentalnie zamknęłam oczy. Zasnęłam.


No i mamy kolejny rozdział tym razem 10. A co w nim? Dość długo oczekiwana gala, triumf Apple Inc. oraz wspólne chlanie z Verdasem... Dla Violetty nie skończyło się to zbyt dobrze.. Jaki będzie jej kolejny krok? Pozwie Leóna albo może po prostu sobie odpuści? Nie zdradzimy ;*


Rozdział 11 -> min. 40 komentarzy

Nath i xAdusiax  

45 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. KOCHAM TEN ROZDZIAŁ
      JEBAĆ MAJME

      wrócę jak przeczytam ;p

      Usuń
    2. Powinnam teraz wkuwać wzory na matematykę, (dzień przed egzaminami "kartkówka" z majmy i niemieckiego, super, nie???) ale po prostu żal nie przeczytać/skomentować, no!

      Muszę skomciać teraz, bo później, moje emocje opadną i będzie jajo. 8)

      Ej bo kurteczka przeczytałam teraz i nie wiem co myśleć :CcCcC On ją zgwałcił? looool
      Nie lubię takiego Lęłona. :( Jeszcze ją wziął i bił. No nie fajnie, co za foczka. :C Jego radar foczek coś przestał działać.
      A może Violka jest tak pijana, że nie będzie nic pamiętać? ;p I pomyśli "o kurczaki" i będzie pamiętać tylko to, co było miłe? ;;;
      Kurde, tyle pytań i zero odpowiedzi:(((((

      Taaa, musiałam zacząć od tego. ;p
      V wygrała, no nieźle, moje gratulacje. 8) Co z tego, że wiedziałam, że wygra? 8) Ip jest lepszy od szajsunga. ^^ Ale to tylko moje zdanie. :(

      I ta jej przemowa. ^^ Piękna. Moje gratulacje. *klap klask klap klask*
      Na pierwszych stronach gazet, będą jej fotki z Verdasem, ale te, n których daje jej klapa w dupkę, kurde. ^^

      Jeśli mam być szczera, to się trochę pogubiłam. :( Z jednej strony była z tym całym Noahem (?) i chyba dalej z nim jest, i jeszcze sypia (i z tego co mówi też z nim jest) z Crawfordem, +przespała się z Lajonem. GRUBO
      Ciekawe życie ma ta V. 8))) Jestem pod wrażeniem tej foczki

      Teraz to już kompletnie ogłupiałam, ale to co. 8) Mną się nie przejmujcie:(

      Ciekawe co będzie w 11... Spodziewam się grubej (XD) kłótni z Verdasem. :( I pewnie V będzie się komuś żalić. xD Ale przekonamy się za tydzień. ;> Już się doczekać nie mogę. :(

      także ludzie DOBIJAĆ DO 40 KOM BO JA CHCE 11 XD
      Pozdrawiam gorące foczki

      Powodzenia wam na egzaminach. ;* Zdolne dziołszki jesteście to i dużo %%%%%% będzie 8))) Ale i tak połamania nóg:))

      Pozdrawiam, czekam na rozdział 11, chcę już Lajonette. :(

      Sheila. :*

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. O rany, nowy rozdział! #Ale się jaram#

      Siemka dziewczynki! ♡
      Wracam po jednym dniu, więc chyba mój rekord 8) Ale super, kiedy w wczoraj weszłam na bloga o patrze jeden komentarz *o* No musiałam sobie zająć ;) Maybe następnym razem skomentuje od razu :D

      I dziękuję, że z okazji testów mam trzy dni wolnego <3 Ale powodzenia, jakby co :D

      Anyway rozdział po prostu coś genialnego.! Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji! To opowiadanie wkręca mnie bardzo bardzo bardzo!

      Nie sądziłam naprawdę, że Vils tak szybko zmięknie i wskoczy do łóżka Leośkowi! *o* A on taki niegrzeczny w łóżku. Ach, Verdas, Verdas ;* Ale , że miała spać na nim? No to już chyba przesada -,- I jeszcze do rękoczynów doszło. Nie jakichś super big, ale zawsze doszło. (Violka też doszła xd)

      Castillo taka cizia sypia z trzema naraz. Bo jakby nie było to chyba nadal jest z tym Noah (jak ja kooocham to imię!) I jeszcze był ten Crawford i teraz jeszcze Verdasek ;) No nieźle Vils!

      #Ale#się#uchlała#dziewczyna!#Tylko#żeby#była#Lajonetta#SZYYYBKO!#Prooosze!#

      Love, Kicia ♡

      #hasztag#moją#nową#miłością#

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Ach *0*
      Cudny rozdział ;>
      Trochę mi szkoda Fiolki pod koniec... Ale León ma czego chciał xD I jaki on miły się zrobił po alkoholu... A właśnie to po alkoholu czy chciał po prostu zrobić na V dobre wrażenie? Bo ja już sama nwm... Bankiet udany, no prawie... Znowu mój Leóś wchodzi w paradę ^^ Potem kolejne spotkanie w barze... No ale wtedy to już ostro V się nam napiła xD Potem troszeńkę u Verdaksa przesiedzieć... No a na koniec "seks" Jak prawie w połowie wypowiedzi L w tym rozdziale... Rozdział cudowny na prawdę :* Aż zobaczcie jak się rozpisałam xD Na mnie to... Średnio, ale w ostatnim czasie i tak długi komentarz :)) Do nexta :*
      Mam nadzieję, że nastąpi dość szybko...
      Rox ;))

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Siemson *-*
      Gdy tylko zobaczyłam 4 komenty,jak idiotka naciskałam w telefon,żeby się szybciej ładowało.Idiotka.
      Bycie piątym to dla mnie osiągnięcie,jakich mam mało.
      Tydzień temu byłam siódma.Teraz piąta,ale mam podjarkę,Idiotka do kwadratu!
      Przejdźmy do posta...
      Tak myślałam,że ''Ejpyl'' wygra xD
      Bo jak nie my to kto?
      Bo jak nie my to Castillo!
      Ta....Odwala mi jak nigdy.POWAGA!
      Viola musiała w tej kiecce wyglądać naprawdę mraśnie *-*
      Mrau <3
      Tylu adoratorów za jednym zamachem,też tak chcę :D
      Lubię ten wątek na czerwonym dywanie.
      Słodki.Dla mnie.
      Nie musiał jej klepać w ten tyłek,co on! Nie tylko on był na sali.
      Powraca FUCK LOGIC VERDAS SAMSUNG w wielkim wydaniu...
      Mam rozumieć,że opija przegraną? Tak mi go szkoda...
      Co pan,erosoman ? xD
      Po grzyba została Castillo w tym barze?
      Po kiego tam poszła?
      Na stówę ma jakiś alkohol u siebie w domciu.
      Idiotka taka jak ja...
      Naprawdę potrzebny jej był ten soczek.
      Nurtuje mnie jedno pytanie: on był w pełni świadomy tego,co robi? Verdas?
      Po tych jego fantazjach nie wydaje mi się,aby chciał ją skrzywdzić.
      Przelecieć tak,skrzywdzić nie.
      Czyli takie 50 Twarzy Verdasa w wydaniu dla Samsung?
      Aha.
      Prawie spadłam z kręconego krzesła czytając: Kurewsko szybko,prawda?
      Śmiałam się jak głupi do sera :,D
      Cała ja.
      To nie nowość.
      Niech go pozwie tego patafiana wyżej wymienionego!
      Trzeźwy czy nie,nic go nie usprawiedliwia!
      Tu są sądy!
      Tu jest moc!
      Tu jest Phinesis,sąd najwyższy!
      Za kratki go....
      Hihi *-*
      A ona z nim do jednej celi...
      Nie,niech jej nie wiem,zapłaci odszkodowanie,wyrok w zawieszenie nwm,no ale niech się wreszcie wystraszy,bo nie zna granic.
      Naślę na niego antyterrorystów :D
      Bye ;D Lecę pisać rozdziała u siebie

      /Wierna czytelniczka,która co niedzielę wypatruje rozdziału,z telefonem chodzi prawie cały dzień kiedy ma internet,i czeka! <3
      Fincia,Buziak!

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Kurwa mać !
      Ja bardzo przepraszam za to wulgarne słowo, ale końcówkę czytałam 4 razy !!! Ja nie mogę tak żyć ! Nie mogę ! Pierwszy raz na opowiadaniu otworzyłam szeroko buzię i szepnęłam : Natalia ... Ada ...

      Nawet mama zapytała mnie o co chodzi. Jej ! Brawa dla was dziewczyny ! ♥ ja juz myślałam, że końcówka to sen ( znowu xd )

      Jak oni razem pili to myślałam że pękne ze śmiechu ! Takie teksty ... :'D

      Mam nadzieje, że Violetta nie pozwie go, bo chyba wiedziała czym grozi spotkanie z Leónem Verdasem.
      Jednym słowem : sama mu się dala i teraz nie może mieć do nikogo winy.
      A po za tym nie ma dowodów xd
      tak wiem ... Jestem całą duszą za Leónem. :)
      Takie moje jedno z uzależnień ;*

      A po za tematem to serio nie wiem czy tak bardzo nie lubicie Samsungów czy to potrzeby opowiadania ?
      Bo ja mam Samsunga i może dlatego jestem za Leónem i ogólnie pod tym względem robi mi się dziwinie, gdy Apple wygrywa wszytkie nagrody xd
      wiem, jestem nie ogarnięta - taka natura :'D

      Czekam na więcej dziewczyny i nie każcie mi czekać CAŁY tydzień ! :(
      To nic, że mam trzy dni wolne xd

      Te amo was mocno ! ♡
      Mam nadzieje, że czytacie mój komentarz :)

      Olivie xoxo


      Usuń
    2. Ludzie zepnijcie tyłki i komentujemy !
      Pod tym WSPANIALYM rozdziałem ma być + 40 komentarzy !

      Teraz dopiero ogarnęłam ten test z naczyniami xd
      Czy tylko ja przeżywam to nieszczęście i nie mam zmywarki ?
      Jest nas piątka w domu i wyobraźcie sobie że każdy wyciąga 2 kubki dziennie, po kilka par sztućców i talerze.
      Gdy mama mówi mi o myciu naczyń mam ochotę umrzeć.
      To jest moja granica bezwzględna ( i obieranie ziemniaków ) - nie wiem dlaczego ale bardzo brzydliwa ze mnie dziewczyna :D

      Opisuje swoje życie. Wow - taka jestem fajna :33
      Jest późno ... tak mam gdy po 22 jestem na telefonie :)

      No ! Dajemy do 40 komów ! No. ;)

      Usuń
  6. Fuck! Pierwsza dziesiątka! :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wooow
      Wyczekiwana gala, wyczekiwany seks. Mrr
      Idę do psychiatryka :3 do zobaczenia że
      Jak naczynia? Umylas? ^^ zainwestuj w zmywarkę. Polecam ;)
      Rozdział marzeniem. To chlanie, grzeczny Leosiek... Aż miło czytać xd
      Suknia taka czerwona taka seksi :>
      Garniturek, seksi tyłeczek mrraśnie ^^
      Czekam na nexta i rozwój wydarzeń!
      xx
      PS mam nadzieję ze Fjolka nie będzie miała siniaków po ostrym segzie
      PS 2 haha, każdy orgazm przy Verdasie możliwy ;)

      Usuń
    2. Mam zmywarkę, ale musiałam umyć dwa kubki, więc nie opłacało mi się bawić ze zmywarką xD

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Hej Kochane !!
      Po pierwsze w końcu rozdział tak długo czekałam aż wchodzę i rozdział
      normalnie skakać mi się chciało !!
      Po drugie życzę wam abyście napisały egzaminy na miarę swoich możliwości albo i lepiej zresztą Powodzenia !!!!

      Wracając Rozdział Cudowny dużo dodać nic ująć !!
      Vilu taka przekonana że wygra ( chociaż wygrała ale później o tym) nie może się doczekać kiedy prezes szajsunga Leon Verdas zobaczy że Apple Inc wygra a jego mina będzie bezcenna.
      Viola jedzie na galę paparazzi ją po prostu kochają a przy nich czuje się jak gwiazda .
      Wielkie Dzięki Christopher dzięki twojemu wielkiemu umysłowi Fiolka ma uraz do płci męskiej nawet do Lajona !!!
      UUU Lajonek gdzie to rękę trzymasz nie za dobrze ci no wiem talia Vilu jest jedyna w swoim rodzaju:)
      Jeju jak ja kocham przekomarzanki Lajonetty po prostu cudowne są :***
      Verdas siedzisz swoim zgrabnym tyłeczkiem na ulubionej torebce Vilu nie ładnie ;*
      Fiolka zmyła się z gali na drinka do hotelu no ładnie :)
      Verdas tam też jest robi się ciekawie
      Boże w końcu taka spokojna rozmowa Lajonetty a Leoś taki miły dla Violi prosi żeby została .
      Ciesze się jak nigdy dziwka Verdasa go zostawiła czyli jest wolny bierz się za niego Fiolka :****
      Fiolka i Verdasik pijani idą ( ledwie ) do apartamentu Lajona a tam on robi soczek z truskaweczek jak to Vilu ujęła Genialny .
      Vilu nie może dojść do pokoju.
      Najbardziej zaskoczył mnie ostry seks Lajonetty myślałam że to jej kolejny sen czy coś takiego a tu najszczersza prawda.
      Vilu nie może dojść a Lajon ją bije itd. jak on mógł jej to zrobić i jeszcze powiedział jej że ją kocha a ona mu nie uwierzyła wcale jej się nie dziwie .
      Ale jednak doszła przy nim to każda by doszła heh :)
      Ciekawa jestem reakcji Fiolki po upojnej nocy z Lajonem czy go pozwie lub jednak da z tym spokój
      Vilu chyba nigdy nie była tak zmęczona po seksie czyli Verdasik w tych sprawach najlepsze powiedział że ruszyć się nie będzie mogła czuje że to będzie prawdą jak się obudzi.
      Boże nie mogę się doczekać następnego oby była Lajonetta dobra nie przynudzam kochane będę z niecierpliwością czekać na NEXTA bi jestem ciekawa tak bardzo reakcji Vilu!!!
      Papapa Słoneczka !!!

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj ojojoj co tu się dzieje.Leon i Fiolka się kochali i to po pijaku? Leoś oj ty rozrabiako coś ty jej zrobił. Ale rano będzie kac ohhh gorąco będzie jak Violu się obudzi na torsie Verdasa . Rozdział jest zajebisty 💋💋💋💋 🏩🏩🏩🏩
    Czekam na następną część.

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. To jest takie świetne!!! Czytałam to już z 5 razy! Jest GENIALNE! ;) Jestem ciekawa co będzie w 11! Viola sie budzi a tu co? Naga i do tego z Verdasem . Haha! No tego to sie nie spodziewałam!
      Z niecierpliwością czekam na nexta!!!

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. O kurwa
      (Przepraszam za wulgaryzmy)
      Jprdl.nie wierzę
      Lajon ją zgwałcił ? Wtf ? .
      Nie wierzę, mam stan szoku O.o
      Boże jak on tak mógł ,, bić itd
      Jezu no ale jak kurde miała dojść jak była wykończona
      Współczuję jej na prawdę
      Verdas jesteś w DUPIE ..
      Ona cie pozwie
      Ale jaa kultularna
      Hej dziewczyny :*
      Na początek powodzenia na testach
      Napewno się uda xD
      Rozdział perełka jak zawsze
      Najpierw Fiolka wygrała xd
      A później się ochlali i seks ze zmuszaniem
      jak tak wogóle można ?
      Verdas cb chyba pojebało
      Trzeba było spokojnie
      no ale rozumiem bo on mówił że to zrobi a Fiolka sama chciała pić .
      Ale jestem ciekawa co dalej
      Baldzooo *__*
      No więc co ja jeszcze powiem.
      Jesteście wspaniałe ale to już wiecie
      Piszecie wspaniale ale już wiecie to

      Czekam na kolejną perełkę z wielką niecierpliwością
      Przesyłam wam gorące buziaki i jeszcze raz powodzenia

      Kocham

      Blanco :*

      Usuń
  12. Świetny rozdział =D
    O co chodzi z tymi naczyniami ^^ xD
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  13. Super!!
    Świetny rozdział!!
    Ich zdięcia pewnie będą na okładkach.
    I znów Violetta wygrała.
    Erotoman!!
    Miły Verdas!!
    I jeszcze jedna flaszka.
    Ten sex to tak na serio? Mam nadzieję,że tak.
    Łał,tak długo na to czekałam.
    Życzę dużo weny i czekam na nexta<3

    OdpowiedzUsuń
  14. Super!
    Nie mogę doczekać się next'a.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow ! Super !
    Nie mogę się doczekać 11 rozdziału <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Boże... Boski!
    Violka wygrywa, a Leonek jest wkurzony... Jak słodko.
    Verdas miły? Serio?
    A do tego ten sexik u Verdaska... zaraz chyba dojdę... Boszz...
    Castillo chce złożyć pozew, jestem ciekawa czy na prawdę to zrobi.
    Rozdział zajeb*sty
    Czekam na nexta
    Całusy <3
    Kocham :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowny!
    No i przybywam ja taka spóźniona :(
    Nie miałam czasu, ale w końcu udało mi się przeczytać :)
    Wiedziałam, że wygra Violetta na tej gali :P Chociaż jeszcze gdzieś tam myślałam, że specjalnie wygra Leon, ale jednak nie.
    No i co Leonek niby tak się zmienił trochę po tej gali i tak ją prosił aby z nim posiedziała, upił ją i siebie, a po soczku poszli do łóżka gdzie był dla niej bezlitosny.
    Szkoda mi Violetty szczerze mówiąc, a on chyba na prawdę jest erotomanem i jeszcze ją bił!
    W tamtych momentach sama miałam ochotę mu tak przywalić!
    Eh ten Verdas.
    Czekam na kolejny rozdział ;*
    Kocham Was <333

    OdpowiedzUsuń
  18. Boże , jaki cudowny !!

    czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepraszam, wy dodajecie rozdziały w soboty czy w niedziele? ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapraszam do mnie -------> belikeleonetta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Kiedy nowy rozdział, dziewczyny? ;)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.