Boże. Jeszcze nigdy nie byłem tak rozkochany w kobiecej anatomii, jak teraz. Piersi Violetty, a ta ciasna... Nie, nie myśl o ciepłym i ciasnym miejscu w ciele Castillo, bo znów Ci stanie. Myślami cały czas krążę dookoła niej - mojej kochanki. Jej ciało. Hym. Idealne. I moje. Przez dłuższy okres.
Uśmiechnąłem się delikatnie na myśl o niej. Już odpływam. Przez to myślenie o niej, kompletnie zapomniałem, że szczotkuję zęby. Kurde, zaraz sobie uszkodzę dziąsła. Będę srogo płacił u dentysty. No nie, nienawidzę wizyt u stomatologa. Nienawidzę wyrywania zębów. To uczucie.. Masakra. Nigdy więcej!
Odłożyłem szczoteczkę na miejsce. Wyplułem białą pianę z buzi. Następnie przepłukałem ją wodą. Czas wrócić do pięknej kobiety. Poprawiłem włosy i wyszedłem z pomieszczenia.
- Leon. Kto to jest?
O kurde. Co tutaj robi moja mama? Kurwa, ja jestem nago! Szybko założyłem na siebie szlafrok.