poniedziałek, 20 lipca 2015

21. Chloe


-Ma.
          Spojrzałam na swojego męża z uśmiechem. Nasza mała dziewczynka. Powiedziała pierwsze słowo.  Właściwie sylabę. Tak czy siak zrobiła postęp Jesteśmy z niej dumni.
- Nasza kochana, malutka dziewczynka.
- Kocham ją.
- To dobrze. - Uśmiechnęłam się delikatnie.
- Ciebie też. - Mruknął. - Jest taka słodka.
- Ja ciebie też kocham, kochanie. Chloe jest tak samo słodka, jak ty.
- Ja. - Uśmiechnął się w moim kierunku.
- Tak, ty.
- Ma.
          Ponownie to zrobiła. Nasza malutka kopia.



- A powiedz mama? - Spytałam z nadzieją. - Mama.
- Ma.
- Ma i ma. Mama
- Da.
- Da? - Zaśmiałam się. - Powiedz mama. Ma i ma. To bardzo proste.
          Zaczęła się śmiać. Jaka ona jest cudowna.
- Powiedz ma i ma. - Próbowałam w dalszym ciągu.
- Ma.
- Brawo. I jeszcze raz ma.
          Zaczęła wierzgać nóżkami.
- Kochanie, spróbuj. Mama. Ma i ma.
- Violetta. - Leon spojrzał na mnie karcącym wzrokiem. - Ona ma sześć miesięcy.
- Ale idzie jej świetnie.
- Mówić zacznie w wieku dwóch.
          Wywróciłam oczami.
- Okej. W takim razie nie będę ją męczyć.
- Mnie możesz męczyć, wiesz gdzie. Nawet zaraz. - Zaśmiałam się.
- Jesteś wariatem.
- Dbam o swoją kondycję seksualną.
- Praktycznie codziennie. - Przeczesałam jego włosy.
- C-co? Nie prawda, dzisiaj jeszcze nie było dziennej dawki łóżka!
- No właśnie. Jeszcze nie było.
- To, może wiesz. - Poruszył brwiami. Zawsze mam z tego ubaw.
         Zaśmiałam się.
- No co?
- Śmiesznie wyglądasz, kiedy ruszasz tymi brwiami. - Wyjaśniłam.
- A ty masz śmieszną minę, gdy w Ciebie wchodzę.
- Co? - Zaśmiałam się. - Jaką? Gadaj.
- Moja słodka tajemnica.
         Przybliżyłam się do niego i spojrzałam na jego wargi.
- Powiedz mi. - Szepnęłam uroczo. - Dogadamy się?
- Zależy co masz na myśli.
- Jaką mam minę wtedy? Powiedz mi, kochanie.
- Jakbyś jadła kwaśne jabłko.
          Zaśmiałam się, słysząc to. Nie wiem czy tak faktycznie jest. Może Leon przesadza? Nikt mi jeszcze o tym nie powiedział. Chociaż?
- Tak, tak. - Spojrzałam na Chloe. - Co perełko, czas na drzemkę.
- Dokładnie. - Dodał Leon.
- Wiem, co masz na myśli. - Wzięłam ją na ręce. - Wyjdziesz stąd? Może uda mi się ją jeszcze nakarmić.
- E, a nie mogę zostać.
- Jeszcze bardziej się napalisz. Lepiej wyjdź stąd.
- Ale pójdziemy do łóżka?
- Może. - Odpowiedziałam tajemniczo. - Ja pójdę spać jakoś po jedenastej.
- C-co?
- To. A teraz zmykaj stąd.
          Chloe umie sama ssać. Radzi sobie świetnie. Ten jej uśmiech. Jest cudowny. Zaczęłam rozpinać guziki swojej koszuli. Przeniosłam wzrok na Leona, który w dalszym ciągu był w pokoju.
- Już idę! - Podniósł ręce do góry.
         Zaśmiałam się cicho. W tym czasie Leon zdążył już wyjść. Spojrzałam na Chloe i odchyliłam ramiączko stanika.
- Będziemy jeść.
         Pogłaskałam ją po policzku. Jest taka słodka. Podczas, gdy Chloe ssała z wielkim apetytem mleko z mojej piersi, spoglądała na nią z wielką miłością. Moja kochana, malutka perełka. Au, ugryzła mnie.
- Ej. - Skarciłam ją. - Koleżanko nie szalej.
         Ma trzy ząbki i ostre dziąsła. I już próbuje mnie gryźć. Ugh.
- Dobra kochanie, koniec. - Oznajmiłam po chwili.
          Spojrzała na mnie tymi swoimi zielonymi oczkami. Jest bardzo podobna do Leona. Praktycznie to jego mniejsza kopia. Póki co nie ma jakichkolwiek śladów po moich cechach. Może z czasem je zauważę. Miejmy nadzieję.
         Odłożyłam Chloe do kojca. Poprawiłam stanik i zapięłam koszule. Cicho westchnęłam. Kiedy moja córeczka zasnęła, wstałam z krzesła. Dostrzegłam Leona, który stał w drzwiach. Spojrzałam na niego zdezorientowana. Przecież miał być gdzie indziej. Co za człowiek. Wyszliśmy z pokoju. Zamknęłam drzwi za nami.
- Chyba mi coś obiecałeś. - Powiedziałam cicho, aby nie obudzić Chloe.
- Nie rozumiem.
- Miałeś nie stać w drzwiach. - Wyjaśniłam.
- Dopiero przyszedłem.
- Okej. - Cicho westchnęłam. - Ugryzła mnie.
- Ja mam tylko do tego prawo.
- No widzisz. - Splotłam nasze dłonie razem. - Ona jednak twierdzi inaczej.
- Oj, nie. Nie.
          Zaśmiałam się cicho i przybliżyłam do niego.
- Masz ochotę na romans w łóżku? - Wyszeptał.
- Mam. I to jeszcze bardzo dużą.
- Oh, już mi staje. - Wyszeptał.
         Zaśmiałam się cicho.
- W takim razie trzeba będzie coś z tym zrobić. - Mruknęłam zadziornie.
- I to w jakim tempie.
- W takim, jakie oboje bardzo lubimy. - Oparłam się plecami o ścianę.
- Bardzo kusząca propozycja.
- Na prawdę, panie Verdas? Będę to miała na uwadze.
- Mam taką nadzieję.
- Ty cała jesteś kusząca.
- Weź przestań. - Odpowiedziałam zarumieniona.
- Nie mam zamiaru.
- Chodź tutaj do mnie. - Szepnęłam uroczo i przyciągnęłam go do siebie.
- Pieprz mnie dzisiaj.
         Zaśmiałam się cicho. Jego wyobrażenia. Czasami mnie przerażają. I to jak.
- Dobra, chodź. - Mruknęłam tuż przed jego wargami. - Póki jeszcze Chloe śpi.
- Pośpi długo, mam zamiar zrobić maraton.
- Maraton. - Powtórzyłam zadowolona.
- O tak.
- To chodźmy.
         Zaczęłam głośniej oddychać. Cholera. To był tylko sen. Przepiękny sen. Ja, on i nasze dziecko. Chciałabym, aby to wszystko było prawdą. Chciałabym być jego żoną. Jednak wszystko komplikuje jego chore zamiłowanie do BDSM. Nie byłby ojcem, który kocha swoje dziecko. To przykre.
         Cholera. Muszę ochłonąć. Potrzebuję wody. Wstałam z łóżka. Narzuciłam na siebie szlafrok i wyszłam z sypialni. Dom Christophera jest taki piękny. W podobnym stylu jest dom Verdasa. Coś ich łączy. Zeszłam na dół po schodach i skierowałam się w stronę kuchni.
        Chloe. Śliczne imię. Podoba mi się. Dla mojej malutkiej perełki. Położyłam lewą rękę na brzuchu i weszłam do pomieszczenia.
        Zapaliłam światło.
- Spytałam zdziwiona na widok swojego przyjaciela.
        Obrócił się w moją stronę.
- Nie mogę spać. - Szepnął.
- Ja też. - Westchnęłam i podeszłam do niego.
- Brakuje mi ciepła.
- Ciepła? - Powtórzyłam.
- Kobiety.
- Wszystko będzie dobrze. Znajdziesz kiedyś tą jedyną, zobaczysz.
- Już znalazłem, ale ona mnie nie kocha.
- Przykro mi. - Szepnęłam.
- Nie ma czego.
- Zobaczysz, będzie dobrze. Jak nie ona to poznasz inną.
- Ja pragnę jej.
- To powiedz jej to jeszcze raz. Spróbuj. Może akurat ci się uda.
- Nie. Ma dziecko z innym.
- Chociaż się postaraj.
- Mam jej powiedzieć, kocham Cię?
- Powiedz jej, że zależy ci na niej i bardzo chciałbyś, aby pomiędzy wami do czegoś doszło. Jeżeli ta kobieta nie jest z nikim związana, może uda ci się osiągnąć sukces. Jeżeli jest... Będzie ciężko.
          Wzięłam do ręki szklankę i nalałam do niej wodę.
- Violetto, kocham Cię.
         Spojrzałam na niego.
          On jaja sobie robi?! Ja i on? Nie, raczej nie. Przecież my... Ludzie. Jestem w ciąży z jego przyjacielem! Byłam z nim dwa razy w łóżku, ale parę miesięcy temu! Nie liczyłam, że poczuje coś do mnie. Dwa cienkie razy. A on mnie pokochał. Jakim cudem?
- Mnie? - Spytałam dla pewności.
- Tak, Ciebie.
          Pięknie. Nie mogę z nim być. Nie jestem jeszcze gotowa na to. Poza tym, jestem w ciąży. Nie z nim... Tylko z Leonem. Dupkiem bez serca. Który uwielbia BDSM. Oh, jakie to piękne.
- To miło. - Odpowiedziałam po chwili i upiłam łyk wody.
- Co o tym myślisz?
- To miło z twojej strony, Christopher. Doceniam to.
- Jaśniej.
- Mam prośbę. - Postanowiłam zmienić temat.
- Zamieniam się w słuch. - Oparł się o blat.
         Podeszłam bliżej niego i spojrzałam mu w oczy.
- Chodzi o to, żebyś udawał, że zostaniesz ojcem tego czegoś. - Wskazałam na swój brzuch. - Leon jest święcie przekonany, że to jego dziecko, ja jednak nie mam zamiaru widzieć go w roli ojca, dlatego skłamałam i powiedziałam, że zdradziłam go w Paryżu. - Cicho westchnęłam i skrzyżowałam ręce na piersiach. - Jeżeli się nie zgodzisz, zrozumiem to. Jeżeli jednak będziesz chętny, zapłacę ci. Duże pieniądze.
- Zgadzam się. - Wyznał po dłuższej chwili. - Nie płać mi.
- Dziękuję. - Uśmiechnęłam się i Przytuliłam do niego. - Dziękuję.
         To wiele dla mnie znaczy.
- Dla Ciebie wszystko.
- Dziękuję. - Powtórzyłam po raz kolejny.
- Przyjemność po mojej stronie.
         Podniosłam głowę i spojrzałam na niego. Ideał.
- Mogę spać z tobą? - Spytałam szeptem.
- Jeśli chcesz.
- Nie będzie to dla ciebie problemem?
- To będzie przyjemność.
         Uśmiechnęłam się. Co się ze mną dzieje? Z jednej strony to mój przyjaciel, zaś z drugiej... Zależy mi na nim. To jest trudne. Nie wiem, co mam robić. Cholerne niezdecydowanie.
         Może z czasem moje nastawienie względem niego ulegnie zmianie? Tak samo jest z dzieckiem.
Oswoiłam się z tym i zaakceptowałam je pomimo początkowej nienawiści. To będzie Chloe. Moja malutka, kochana perełka. Jeszcze tylko kilka miesięcy.
        Dopiłam szybko wodę w swojej szklance i spojrzałam na Christophera.
- Już?
         Przytaknęłam.
- Chodźmy.
- Do ciebie czy do mnie? Znaczy się pokoju gościnnego.
- To nie pokój gościnny. - Szepnął. - Śpisz w mojej sypialni.

***

          Upiłam kolejny łyk wody niegazowanej i cicho westchnęłam. Kolejna godzina pracy dobiegła końca. Jeszcze tylko dwie i będę wolna.
          Wypadałoby trochę mniej pracować, dla mojego malutkiego skarbu. Jednakże nie mogę. Nie umiem i nie potrafię. Apple Inc. jest dla mnie bardzo ważne szczególnie teraz przed prezentacją najnowszego modelu IPhone'a.
          Muszę dać z siebie wszystko, właśnie teraz. Te tygodnie są bardzo ważne. Dziecko też.... Muszę pogodzić obie rzeczy. Dam radę. Chloe i Apple Inc. Usłyszałam nagle ciche pukanie do drzwi.
- Proszę. - Powiedziałam, nie odrywając wzroku od papierów.
- Hej, piękna.
Noah.
         Podniosłam głowę do góry i spojrzałam na niego. Uśmiechnęłam się delikatnie.
- Mogę?
- Emm.. Tak, jasne. - Wskazałam na fotel.
- Dzięki.
          Usiadł na przeciwko mnie. Założył nogę na nogę. Odłożyłam długopis na bok i spojrzałam na niego zaciekawionym wzrokiem.
- Przyszedłem złożył gratulacje, najseksowniejszej kobiecie świata według magazynu People.
         Słucham? Że co?!
- Chyba coś im się pomyliło.
- Nie. Widnieje Violetta Castillo.
         Zaśmiałam się.
- To prawda!
- Od kiedy niby jestem tą najseksowniejszą?
- Od. - Spojrzał na zegarek. - Dwudziestu minut.
- Boże, na tym świecie żyją sami wariaci. - Szepnęłam.
- Nie rozumiem.
- Ja najseksowniejsza? - Wskazałam na siebie. - Co? Gdzie? Jak?
- Wszędzie.
         Wywróciłam oczami i pokręciłam przecząco głową.
- Tyłek, cycki. Mam wymieniać dalej?
         Przytaknęłam.
- Pochwa.
- Boże. - Wywróciłam oczami.
- Prawda.
- Dobra, nie chcę rozmawiać na ten temat. - Machnęłam ręką. - To wszystko?
- Jesteś w ciąży, prawda?
- Noah. Nie chcę rozmawiać na ten temat.
- Tak czy nie.
         Nie odpowiedziałam.
- Powiedz.
        Odwróciłam wzrok w drugą stronę. No co mu to?
- Skąd w ogóle to pytanie? - Udałam zdziwioną.

***
          Relaks, relaks i jeszcze raz relaks w towarzystwie Christophera to coś na co czekałam cały dzień.
 Przystojny  szatyn wie jak dogodzić kobiecie. Szczególnie po wyczerpującym dniu. Masaż. Och, jego zwinne rączki. To stworzony masażysta.
- Kocie, i jak? Lepiej?
- O wiele. - Odpowiedziałam zadowolona.
- Życie ze mną jest o wiele lepsze.
- Domyślam się.
          Klepnął mnie lekko w tyłek. Podniosłam głowę i spojrzałam na niego.
- Ej, a to za co? Też jesteś fanem BDSM.
- Zaczepka. - Zaśmiał się.
         Wywróciłam oczami. Co za facet. Nienormalny, ale kochany.
- Jak się czujesz mamusiu?
- Teraz lepiej, o wiele lepiej.
- Moja zasługa.
          Mruknęłam zadowolona. Jest idealnym kochankiem. Potrafi się zatroszczyć o kobietę. Nie to co tamten dupek. Mam teraz gdzieś to, co się z nim dzieje. Niech nawet ginie w swojej spermie. Co z tego, że jest ojcem mojego dziecka? Nie obchodzi mnie to. Nie pozna jej, albo jego. Nie pozwolę na to. Nie skrzywdzi mojego dziecka. Będzie się trzymać z dala od niego. Niech nawet nie liczy na nazwisko.
          Spojrzałam na Christophera i uśmiechnęłam się delikatnie.
- Słyszałeś, jaki tytuł dzisiaj otrzymałam?
- Nie.
- Nie wiem po co mi to. Jakaś paranoja. - Wywróciłam oczami. - Najseksowniejsza kobieta na świecie według People.
- To trzeba opić!
- Opić? Nie mogę.
- Soczkiem.
- Aha. - Zaśmiałam się. - Okej.
- Malinowym.
         Przytaknęłam.
- Mój ulubiony owoc.
- Wiem. Mówiłeś mi o tym wcześniej.
- Szkoda, że nie ma takich prezerwatyw.
- Kto wie może za niedługo zaczną takie produkować?
- Dla nas.
          Skinęłam. O jejku. Nas? Sięga w przyszłość. Nie wiem z kim będę związana za dwa lata. Mam dziecko. I to z jego najlepszym przyjacielem.  Kurwa. To wszystko jest takie skomplikowane. Całe moje życie.
- Dziękuję za ten niesamowity masaż. - Powiedziałam, kiedy skończył.
- Przyjemność po mojej stronie.
- Na prawdę. Od razu lepiej.
          Pokiwał głową. Zszedł ze mnie. Usiadł obok. Spojrzałam na niego.
- Śpimy razem, tak?
           Przytaknęłam.
- Jesteś taka ciepła.
- Cieszę się.
- Kochana.
          Uśmiechnęłam się delikatnie. Okryłam się kołdrą. Wzięłam do ręki swój telefon. Weszłam na pocztę, aby upewnić się, że nie dostałam maila od nikogo.



Nadawca: Leon Verdas
Temat: Potomstwo
Data: 28 maja 2015, 22:49
Adresat: Violetta Castillo
Violetto,
Wiem, że pomiędzy nami już nigdy nie będzie tak samo... Spieprzyłem sprawę. Nie powiedziałem Ci o soim zamiłowaniu. Żywiłem Cię kłamstwami. Których żałuję.
Bez Ciebie jestem wrakiem człowieka. Brakuje mi Twojego uśmiechu na pobudkę i ciętych ripost w moim kierunku.
Właściwie piszę z pytaniem. Jak się czujesz? jesteś brzemienna. Nosisz pod swoim sercem owoc naszej miłości, której już niestety nie ma.
Leon Verdas, prezes Samsung Electronics.
          Jak się czuję? Skąd takie pytania? Zmienił się? Raczej nie. To Leon Verdas. Gra dobrą minę do złej gry.
Jest w tym mistrzem. Powinnam mu odpisać? Nie, nie mogę. Odłożyłam telefon na bok.
- Idziemy spać mamusiu?
- Tak. Idziemy spać.
- Dobranoc.
- Dobranoc.
- Kocham Cię. - Szepnął wtulając się we mnie.
- Wiem o tym. - Splotłam nasze dłonie razem. - Wiem, Christopher.



Od autorek: Boom, kto by sie spodziewał Violetty i Chrisa razem! o.O Sen Violetty, meil od Leona. Akcja powoli przyśpiesza ^^
Nie będę się rozpisywać, już późno :(
50 komentarzy -> rozdział 22
Nath i xAdusiax :> 

88 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. No i wróciłam tak jak napisałam ;)
      Przeczytałam rodział i jak zawsze okazał się cudowny! Dodaje koma jako czwarta a zawsze byłam gdzieś daleko w tyle :D No ale wracając.
      Sen taki słodki :3 Oni szczęśliwym małżeństwem z małą córeczką, szkoda ze na serio jest inaczej. Chris i jego wyznanie nie no normalnie wybrał sobie kobietę no. Jestem w sumie trochę zła na nią ze każe jemu udawać ojca tego dziecka ale na Leona tez zła jestem ze tak zareagował ale nic nie zrobię. I ten meil od Leona znowu próbuje ale nie wiem czy mu się tak to szybko uda gdy ona przekonana ze on nie pokocha tego dziecka kiedy prawda jest inna :( Mam nadzieje ze im się ułoży no ;) Czekam na kolejny rozdział ;*
      Kocham Was <333

      Usuń
  2. Moje! Jejku, jaki śliczny tytuł *o*

    OdpowiedzUsuń
  3. O Boszz! Jaki sen! Viola i Christopher? ?? Serio??!!!
    To się porobiło. E-mail od Leona
    Vils nie ma.zamiaru odpisać.
    Mała Chloe jak fajnie.
    Czekam na next :-) Buziaczki :* ❤ ❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda było chwile leonetty i wszystko h* j strzelił ale czego się spodziewać chociaż jakiś ich pocałunek nienawidzę ich oddzielnie to taki dla mnie ból dlaczego ona nie może mu dać jednej szansy błagam

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział jest boski i taki słodki. Sen Violettyi Leośka jest wisienką na wierzchu tego rozdziału. Choć trochę Vilu szokuję z tym wspólnym spaniem z Christopherem, teraz jestem w drodze na wymarzone wakacje ufff jak się cieszę dwa tygodnie leżakowania na Riwierze w cudnym mm słońcu. Czekam na next week

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje!;[
    Nie obiecuję, że wrócę, ale się postaram ;pp

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny rozdział! Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Chcę żeby sen okazał się prawdą :'(
    Pff nie lubię Chrisa.
    A V nie chce uwierzyć L. On się na pewno zmienił... Chyba..
    Ale przecież chciał mieć z nią dziecko!
    Jednak on powinien teraz na kolanach ją przepraszać!
    No kurde no.
    Violetta i Leon
    A nie Violetta i Christopher.
    Koniec i kropka! A właściwie wykrzyknik!
    Rozdział super. Podoba mi się ;x
    Tylko wywaliłabym Chrisa i wstawiła Verdasa. :p
    Nie no, jest świetny.
    I pomyśleć, że muszę czekać tydzień do naxta ;c

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem!
    Roxita przybywa :D
    Co tu się porobiło? ;o
    Tylko mi nie mów, że V będzie z... Nie może mi to przejść przez gardło...
    A ten sen? Nic nie znaczy? A meil? No proszę....
    Chloe :3 Cudowne imię ;)
    Czekam na następny ;-*
    Roxita

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolejny bardzo dobry rozdział :)
    Pomimo faktu, że nie znoszę serialowej ,,violetty'' to to opowiadanie zdobyło moją sympatię. Cieszę się, że zaczęłam czytać to opowiadanie.
    Sen był piękny, skoro śni o nim powinna sobie wszystko przemyśleć.
    Violetta nie powinna spać z Chrisem... tylko tyle na ten temat.
    Jeszcze raz napiszę, że rozdział bardzo dobry.
    Życzę weny i zapraszam do mnie xxx

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba sie zakochałam w tym blogu Pozdrawiam
    ~Niebo

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam!!!!!! (tu S♥e..., taa inne konto)
    Nie ważne, ważniesze jest co Wy tu zmalowałyście.
    Tak myślałam, że to sen na początku, ale powiem Wam, że bardzo, bardzo realistyczny no i piekny.
    Oczywiście ucieszyłabym się jakby to było w niedalekiej przyszłości prawdą...
    A i mam pytanie. Co to za dziadzina ten Ch?
    Po co on do V jakieś pierdoły gada o miłości, przecież ona go nawet nie lubi!
    Ona ma Verdasa, który się zmienił... chyba...
    No ogółem to rozdział boski i czekałam na niego bardzo!
    Teraz przesyłam Wam gorące pozdrowienia z Bieszczad!
    Weny.

    M.E.L.L.O.N.

    OdpowiedzUsuń
  13. Booski!
    Ten debilski Chri...nie będę tego pisać...
    Niech Leonetta się już pogodzi:(
    Ten sen taki sweetaśni:)
    Chloe gryzie, a tylko Leoś może:3
    Szkoda że to tylko sen:(
    Czekam na next!
    Życzę weny:3
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej, hej! :D Przybyłam, aby skomentować to cudeńko :*
    Violciu, nie za szybko? Niedawno był Verdas, teraz Chris;-;
    Bardzo lubię Chrisa i nie rozumiem, dlaczego tak wiele osób go nie lubi. Przecież nie robi nic złego, po prostu się zakochał. Ale nie, hejty leco:')))))) Dlaczego? Bo nie jest Leonem XDDDDDDDD
    Niech Leon katuje Violette, dalej :D Ale będą razem i on się zmieni! Tak, oczywiście:) Zmieni, hahahahahahah XD
    Dobra, zdenerwowałam się "lekko" :)
    Jestem za związkiem Christophera i Violki, tylko może później. Na razie dziecko powinno być na pierwszym planie:p Miło, że on jej pomaga i w ogóle ale może zwolnijmy:P
    Czekam na następny wspaniały rozdział, buziaczki ^^
    Nancy <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudo, cudo i jeszcze raz CUDO.

    OdpowiedzUsuń
  16. Violetta i Christopher = out (jego imię nie przejdzie mi przez gardło)
    Leonetta = LOVE FOREVER
    chociaż muszę przyznać rację violce że Verdas zachował się jak dupek wobec nie Niech teraz Spina TO SWOJE GRUBE LENIWE DUPSKO I O NIĄ WALCZY !
    No mam nadzieję że się postara i że będą razem i tak jak w vilu snach bd szczęśliwym małżeństwem .
    No to tyle z mojej strony.
    Aha i rozdział ZACZEPISTY

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowny rozdzial dziewczyny :*
    Czekam niecierpliwie na kolejny :)
    Linney :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Rany, świetny rozdział! Nie spodziewałam się, że tak potoczą się sprawy. Violetta i Christopher... Ugh, nie lubię tej pary.eon stara się, aby V mu wybaczyć, jednak coś czuje, ze długo potrwa zanim Castillo faktyczne mu wybaczy. Bo wybaczy na pewno, prawda? Cóż, bądźmy dobrej myśli! Jeju, dziecko *-* Chloe, prześliczne imię <3

    Charlotte

    OdpowiedzUsuń
  19. OMG! Fantastyczny!
    Dziewczyny, dajecie czadu!

    OdpowiedzUsuń
  20. To jest tak wciągające że chyba nigdy nie przestanę tego czytać. "Chyba" jest dla tego jakbyś kiedyś usunęła bloga.
    Czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zajebisty!!
    Nie chcę mi się więcej pisać.
    Wiem,jestem leniem :-P
    Życzę dużo weny i czekam na nexta<3

    OdpowiedzUsuń
  22. Oni nie mogą być razem.
    Wogóle noe pasują so siebie. Para wzięta z dupy(musiałam to napisać ) :D
    Leonetta jest najlepsza i przetrwa wszystko.
    Rozdział zdawał mi się jest przymulony :(
    Nie wiem dlaczego :/

    OdpowiedzUsuń
  23. Witam!!
    Jestem po czasie ale pradu nie mialam :(
    Rozdzial hmm... geniusze z was.
    TYlko blagam niech Leonetta wroci, bo z "tamtym czyms" nie moze byc . hah fantazja
    Rozdzial fajny a sen piekny
    Pozdrawiam cieplutko
    /Alicja/
    Zapraszam do mnie juntosparasiemprefedemilla.blogspot.pl

    OdpowiedzUsuń
  24. Szkoda ze nie ma Leonetty :(

    OdpowiedzUsuń
  25. Jak Christian i Viola będą razem to nie wiem co sobie zrobię
    Ma być Leonetta!!!!!!!
    A tak poza tym cudny ^_^ ^_^
    Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękny *-*
    I tylko raz wypada napisać "i sen stał się prawdą" To byłoby mega :> Viola ma takie cudowne sny, czemu one nie mogą okazać się rzeczywistością? Chloe, jakie piękne imie, tak ma się nazywać ich dziecko, ja tak mówię i tak ma być XD
    Chris i Viola razem, wolę Leonette :/ Kiedyś jeszcze będzie Leon i Viola jako para, prawda :> Leon musi poznać swoje dziecko, a oni mają rozkaz być kochającą się rodziną :D
    Kończę ten chyba krótki komentarz
    Życzę weny, do nexta
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Kocham, kocham i jeszcze raz kocham!

    OdpowiedzUsuń
  28. Super rozdział!
    V i Ch?!
    Co to ma być?!
    Leonek, mój Leonek <3
    Zmienia się?
    Mam nadzieje, że tak, bo on chciał mieć dziecko z Violettą. ..
    Kocham rodzinkę Verdasów: Leon, Vilu i mała, słodka Chloe. ..
    Uhhh...
    Mam nadzieje, że violka da szanse Lajonowi i będą razem <3
    Czekam na next <3
    Pozdrawiam, Igula, nowy użytkownik xD
    P.S. w następnym rozdziale ma być Lajonetta plisskam Was... <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudowny, dziewczyny <333
    Para Siempre ^-^

    OdpowiedzUsuń
  30. Będzie dzisiaj rozdział tak? <333

    OdpowiedzUsuń
  31. Odpowiedzi
    1. Ja też czekam z niecierpliwością ;)

      Usuń
    2. Wczoraj napisałam, że jak nie dodam, to opublikuje dziś. Tam wyżej; p

      Usuń
    3. A długo trzeba czekać? :>

      Usuń
    4. Jak się postaram to dodam jeszcze przed 23, ale wtedy cienko na moim blogu z OP xd dwie rzeczy do poprawiania, głowa boli jak cholera (zatoki -.-, pozdrawiam klimatyzację w aucie!) :(

      Usuń
    5. Ok dzięki za odpowiedź ;* współczuję ci z zatokami... nie naciskam jak będzie to będzie a jak nie to nie :> i tak będę cały czas odświeżac bloga :)
      Pozdrawiam i życzę zdrowia kochana ;*
      Igulinka G

      Usuń
    6. Czekamy kochana! Spokojnie! Wytrzymamy! Zdrówka! ❤

      Usuń
  32. Kiedy next? :>
    #czekamzniecierpliwoscia
    #ciekawaIgula
    Buziaczki dla moich kochanych autorek ;*

    OdpowiedzUsuń
  33. Zajebisty rozdzial! Cudo! Leoniasty sie zmienil? Chce tego dziecka? F. Mu wybaczy? O jejku! Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  34. Cudowny rozdział jak zawsze ♥
    Fiolka jest z Christoperem
    Kurde Verdas ty to jesteś głupek i tyle ..
    Nath nie martw się , poczekamy
    Zdrówka tak wgl ^-^
    Zazdroszczę wam talentu :D

    Kocham ♥

    OdpowiedzUsuń
  35. Cudowny blog!. Czekam na nexta ♥ Zazdroszczę wam tego talętu ♥
    Pozdrawiam ♥ i weny życzę ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  36. Hej ;3
    Ej, ja to na początku sądziłam że to prawda.
    A jednak sen:(
    W nextcie musi być Leonetta, bo wybuchnę! xD
    Nie no żarcik ;)
    Ale i tak czekam na nexta<3

    OdpowiedzUsuń
  37. Bez żadnej ściemy, jutro na 100%! W I E C Z O R E M! :D
    byłby rano, ale wyjeżdżam (again), plus internetu nie mam :// wszystko co robię ostatnio to mobilny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok rozumiemy a kiedy leonetta będzie?

      Usuń
    2. Oby dziś <3
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
    3. Ludzie, my też mamy wakacje, zrozumcie to! Nie siedzimy całymi dniami i nocami przy komputerach, aktualnie obie znajdujemy się na wypoczynku, więc zrozumcie to i nie zadawajcie bez przerwy pytań: "Kiedy next?" Rozumiemy to, że jesteście ciekawi i bardzo nas się cieszy, jednak zrozumcie też nas ;))

      Usuń
  38. Mogliście od razu powiedzieć, że jesteście na wakacjach. A nie obiecanki cacanki. Mydlicie ludziom w oczach. Mówicie ze dodacie rozdział a tego nie robicie. Macie blog to sie do niego dostosujcie. Nie chce hejtowac lecz tylko stwierdzam fakt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Taka prawda. Nath powiedziała że rozdział dzisiaj ma byc dzisiaj wieczorem na 100% więc moim zdaniem powinna dotrzymać slowa a zbliża się już noc a rozdziału nie ma i to nie jest hejt ja tylko stwierdzam fakty.

      Usuń
    4. I kurde rozdział będzie xp Dla mnie wieczór jest do 23, a później dopiero się noc zaczyna nosz kurde! Żyje inaczej ;p

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    7. Jak piszę że będzie to będzie xd a jak na 100% to wątpliwości nie powinno być
      Jestem w trakcie poprawiania, więc mogę się nie wyrobić do 23, ale postaram się :) dwa słowa : niedługo rozdział

      Usuń
  39. Okii będziemy czekać chociażby do pierwszej w nocy

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.